Sunday 6 March 2011

13

Piękna pogoda za oknem, wolna niedziela, idealny dzień na wyjście na spacer z Ukochanym.
Tyle że mój Kochany leży chory w łóżku. Gdyby to było przeziębienie, to bym mu wybaczyła. Ale sam się do tego stanu doprowadził. Zaczynam wątpić, czy On kiedykolwiek nauczy się pić tak, żeby później nie chorować...

Ale zabawa wczoraj była ok. Poszliśmy z dwójką znajomych do baru gdzie grał zespół i bardzo miło spędziliśmy czas.

Ja dzisiaj powoli piszę sobie pracę licencjacką. Jeszcze kilka dni temu narzekałam na nią strasznie, ale dzisiaj mi przeszedł zły humor i nawet to mozolne czytanie artykułów akademickich i pisanie mi jakoś idzie.

Jeszcze tylko trzy tygodnie i będzie po wszystkim. Przez tydzień będę się mogła zrelaksować na południu Francji pijąc wino i jedząc bagietki. Potem 'tylko' dwa miesiące i wakacje! Jupi! ;)

No comments:

Post a Comment