Monday 7 March 2011

14

Za kilka miesiący wyprowadzamy się z Bristolu. Przez jakiś czas zamieszkamy w Oxfordzie. Pozwoli mi to na szukanie pracy tam albo w Londynie. Mitchell będzie musiał złożyć wypowiedzenie w swojej obecnej firmie i również znaleźć coś nowego na wschodzie kraju.

Od prawie trzech lat Mitch pracuje dla Sodexo. To jest taka firma która zapewnia catering innym organizacjom. Mitch pracuje w Airbus. Zaczynał jako zwykły sprzedawca, poźniej nadzorował sklep, teraz trenuje innych pracowników. Musiał ciężko pracować żeby przebić się przez tą bezmyślną masę i żeby jego krótkowzroczny manager zauważył jego wysiłki. Na szczęście Mitchell nie owija w bawełnę, wali prosto z mostu i przekonał swojego managera żeby go wysłał na trening. 
Po trzech latach pracy w tym miejscu Mitch wreszcie został doceniony. Regularne treningi, lepsza wypłata, szampan... Tak, tak – w zeszłym tygodniu Mitch dostał od przełożonych butelkę szampana w ramach podziękowania za ciężką pracę. Bąbelki warte £50 ;-) Szkoda, że tak późno. I jeszcze mówią, że mają nadzieję, że Mitchell zostanie z nimi kolejne trzy lata! Według mnie mogą się wypchać. Mitch już dostał ofertę pracy w innej firmie gdzie są duże szanse na to, że nie będzie musiał czekać tak długo na awans. 

A ja... ja się uczę, wysyłam maile w odpowiedzi na różne oferty pracy i czekam, czy ktoś się zdecyduje zatrudnić kobietę, świeżą absolwentkę, o bardzo obco brzmiącym nazwisku. Ktokolwiek?

No comments:

Post a Comment